Pomimo stojących niedaleko kamperów i przyczep kempingowych plaża była tylko dla nas, hmmm... prawie, od czasu do czasu przechodzili tędy spacerowicze:) Wszyscy uśmiechnięci i zrelaksowani.
Nie ma się co dziwić, pełne słońce, drzewa które mienią się w kolorach czerwieni, żółci, pomarańczy i brązu, i jezioro. Raj na ziemi.
Chciałabym Wam pokazać jeszcze jedno miejsce, które zawsze mijam wracając z Maasduinen do domu, a mianowicie jeden dom. Dlaczego jest wart pokazania? Dom jak dom ale... Jesienią całą posesja zamienia się w dyniowy raj:) Tak. Można się zatrzymać obok i kupić jedną czy więcej. hmm.... Nie wyobrażam sobie już tego domu bez wszystkich tych dyń jesienią!
Na zakończenie tego wpisu chciałabym pokazać Wam jakie piękne tu są drogi:)
Uwielbiam jesień!!!!
a Wy??
Ściskam Was serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz